Bardzo udanie z puławską publicznością przywitał się nowy opiekun Wisły Ryszard Wieczorek. W debiucie nowego opiekuna Dumy Powiśla ekipa gospodarzy pewnie pokonała Gwardię Koszalin 3:0, czym odniosła drugą wygraną w tym sezonie.
Na boisko przy ulicy Hauke-Bosaka zobaczyliśmy dokładnie taką samą jedenastkę jaką wystawił kilka dni temu w Rybniku Adam Buczek.
Już w 6 minucie gry puławianie mogli prowadzić. Prawą stroną pomknął Jakub Smektała, który podał futbolówkę do Alena Ploja, ale uderzenie Słoweńca w dobrym stylu obronił Maciej Dulewicz. W 19 minucie gry bramkarza gości próbował pokonać Dawid Pożak, ale pomocnik Wisły uderzył zbyt lekko i golkiper przyjezdnych nie miał problemów z obroną tego strzału. Kilka minut później Dawid Pożak nie dał już szans bramkarzowi Gwardii. W 24 minucie pomocnik Wisły otrzymał bardzo dobre podanie od Alena Ploja wpadł w pole karne i skierował piłkę do siatki obok bezradnego Dulewicza.
Kolejne dwie minuty to dwie okazje podopiecznych Ryszarda Wieczorka. Najpierw po centrze Bartosza Sulkowskiego głową uderzał Jakub Poznański a w 27 minucie gry po dokładnym podaniu Ploja z 10 metra strzelał Sebastian Głaz. Piłka w obu przypadkach mijała słupek koszalińskiej bramki.
W 29 minucie gry puławianie prowadzili już 2:0. Piłkę od Alena Ploja otrzymał na prawej stronie Jakub Smektała wpadł w pole karne gości i mocno strzelił. Uderzenie było bardzo mocne i piłka po rękach Dulewicza wpadła do siatki.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli wiślacy. Już dwie minuty po gwizdku sędziego Rafała Rokosza z Katowic Alen Ploj pokonał Marka Dulewicza trzeci raz. Tym razem Słoweniec wykorzystał dobrą centrę Jakuba Smektały i z bliska wpakował piłkę do siatki. Puławianie prowadząc mogli skupić się na grze z kontry a trener Wisły Ryszard Wieczorek mógł skupić się na oszczędzaniu podstawowych graczy. W 54 minucie kolejny raz z dobrej strony pokazał się Smektała, który po centrze Sulkowskiego z rzutu wolnego i niepewnym piąstkowaniu Dulewicza uderzył zza pola karnego. Na nieszczęście dla wiślaków bramkarz przyjezdnych nie dał się tym razem zaskoczyć.
Kolejne minuty to bardzo spokojna gra Wisły. Goście tak naprawdę bramce strzeżonej przez Sebastiana Madejskiego zagrozili w 77 minucie gry, kiedy to po rzucie rożnym zakotłowało się pod bramką gospodarzy a sytuację ofiarnym wślizgiem wyjaśnił Tomasz Sedlewski. W końcówce wiślacy mogli podwyższyć na 4:0, ale uderzenie Dawida Brzeskiego w dobrym stylu na róg przeniósł Dulewicz. Już w sobotę puławian czeka kolejny trudny i ważny mecz. Tym razem Wisła udaje się do Kluczborka na spotkanie z MKS-em.
Dzieki Wiselko za zwyciestwo !!! Tak trzymac,,, Powodzenia w Kluczborku.... Kibicow 730 os. prosta cos bylo slabiutko.. Natomiast pseudo mlyn lepiej jednak zeby nie przychodzili po co sie maja osmieszac!!!
Gratulacje za wygrany mecz, przeciwnik nie był zbyt wymagający co prawda, ważne są 3 pkt-y. Czas na Kluczbork ... liczę na powtórkę ... liderzy nie zwalniają tempa, trzeba gonić. Pozdrowienia dla wiernych kibiców
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.