Bardzo cenne 3 punkty dopisali się w Wielki Czwartek piłkarze puławskiej Wisły. Po trudnym spotkaniu ekipa Wisły pokonała ekipę Skry Częstochowa 1:0 i nadal ma realne szanse na zachowanie ligowego bytu w tym sezonie. Dzięki wygranej zespół trenera Macieja Tokarczyka przełamał także fatalną passę bez wygranej na swoim boisku, która trwała od 20 października 2024 roku.
Trener Wisły postanowił nie zmieniać zwycięskiego składu i do walki o wygraną ze Skrą wybiegli wszyscy bohaterowie ze Szczecina. Już pierwsze minuty rozgrywanego przy upalnej pogodzie spotkania pokazały, że przy Hauke-Bosaka dominować będzie walka. I tak było. Oba zespoły postawiły za cel nie stracić bramki i długo na boisku widzieliśmy przeciąganie liny a nie groźne akcje obu zespołów.
W 26 minucie gry puławianie mogli i powinni otworzyć wynik spotkania. Po źle wykonanym rzucie rożnym przez rywali piłka trafiła do Bartłomieja Juszczyka, który pomknął z nią w stronę pola karnego Skry , ale czując oddech goniących go obrońców przegrał rywalizację sam na sam z Miłoszem Garstkiewiczem.
Trzy minuty później znów było groźnie pod bramką gości. Tym razem po centrze Kamila Kargulewicza szczupakiem niecelnie uderzał Juszczyk. Najlepszą okazję wiślacy zmarnowali jednak w 34 minucie gry, kiedy to po dograniu Kacpra Szymanka z lewej strony minimalnie pomylił się Manuel Ponce Garcia.
W 41 minucie gry błąd popełnił Paweł Kołodziejczyk, który nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego z kontrą Karguleewicza a sędzia Rafał Szydełko ukarał go żółtą kartką, a z racji, że było to drugie żółtko dla młodzieżowca z Częstochowy mimo protestów musiał opuścić on plac gry. Sytuacja spowodowała wiele zamieszanie i protestów co zakończyło się czerwoną kartką dla trenera Dariusza Rolaka, który nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra z Podkarpacia.
Jeszcze w tej części gry wiślacy stworzyli sobie dwie dobre okazje do otwarcia wyniku, najpierw Garstkiewicz odbił uderzenie Kargulewicza a kilka sekund później Marcina Stromeckiego. Do przerwy mimo sporej przewagi wiślaków kibice nie byli do końca zadowoleni, bowiem na tablicy remisów widniał remis, który nie mógł cieszyć zawodników Dumy Powiśla.
W przerwie trener Tokarczyk dokonał jeden roszady. Za Patryka Walisia na placu gry pojawił się Bartosz Wiktoruk a wiślacy mając przewagę zaczęli grać ofensywniej. Już w 50 minucie gry po centrze Szymanka ręką w swoim polu karnym zagrał jeden z rywali i arbiter z Błędowej podyktował rzut karny. Po ustawionej na 11 metrze futbolówki podszedł Wiktoruk i mimo, że Garstkiewicz miał piłkę na rękach zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania.
W 68 mocniej zabiły serca fanów Wisły, bowiem kapitalnie w polu karnym Dumy Powiśla zachował się Portugalczyk João Guilherme, który po rzucie rożnym uderzył przewrotką, na szczęście piłkę z linii bramkowej wybił Kamil Kargulewicz.
W 87 minucie gry puławianie mogli zamknąć ten mecz. Po rzucie rożnym futbolówka trafiła na 20 metr do Szymanka, ale jego uderzenie w kapitalnym stylu na kolejny corner skierował Garstkiewicz. Mimo sporych nerwów w końcówce ekipa Wisły spokojnie kontrolowała przebieg spotkania i po końcowym gwizdku mogła cieszyć się z cennej wygranej, która daje Wiśle chwilę radości, przed arcytrudnymi spotkaniami w Bytomiu z Polonią i w Krakowie z Wieczystą. Z zespołem ze Śląska zmierzymy się już w sobotę 26 kwietnia o 18:00.
Czerwona kartka Paweł Kołodziejczyk ( 41 minuta z drugą żółtą). Czerwoną kartką za dwie żółte ukarany został także trener Skry Dariusz Rolski za krytykowanie orzeczeń sędziowskich)
Dzięki panowie za bardzo cenne punkty.Dalej mamy szansę na baraże i dalej mamy szansę na pozostanie w drugiej lidze.Dalej są emocje,dalej jesteśmy w grze.Czy się uda pozostać w tej lidze?Nie wiem?Daj Boże,żeby się udało,ale ta myśl, że jesteśmy w grze jest zaj.ebi..ście rozweselająca i Święta będą wesołe.Dla mnie druga liga,to liga dla Wisły optymalna.Wesołych Świąt dla wszystkich tych, którzy zawsze i wszędzie powtarzają zdanie "Dla Wisły, jak najlepiej".Zdrówka dla Was i Waszych rodzin.
A co na Święta dla tych wszystkich parszywców,judaszy co po dwóch naszych wygranych z rzędu pochowały się na tych spier..l.o.ny.ch fejzbukach i innych internetowych spie..r.d..o.linach?Może tak?Wypi..erda..lać w lany poniedziałek do studni na banię pe..d.ały za..j..e.ba..ne!Ch.u.j wam na imię!Amen.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.