Z pierwszym punktem do domu wrócili dziś piłkarze puławskiej Wisły. Podopieczni trenerów Radosława Adamczyka i Mariusza Abramczyka podzieliła się punktami w Trawnikach z miejscową Traweną,, jednak do końca nie może być zadowolona bowiem to puławianie byli lepszą drużyną. Niestety tradycyjnie zabrakło wykończenia stwarzanych przez puławian sytuacji.
Sztab szkoleniowy kolejny raz nie mógł skorzystać z pełnej kadry swojego zespołu. Z powodu pauzy za czerwoną kartkę w meczu z Hetmanem niedostępny do gry był Vadim Kurylo. Oprócz niego niedostępni do gry byli Reuul Fernandes oraz Filip Franas.
Spotkanie w Trawnikach, gdzie aż roiło się od świdnickiej oraz lubelskiej policji rozpoczęło się fatalnie dla puławian. Już w 3 minucie gry piłka pechowo trafiła w rękę Bartosza Abramczyka a sędzia Adam Ciupek z Lublin po chwilowym namyślnie zdecydował się podyktować rzut karny dla miejscowych. Do ustawionej na 11 metrze futbolówki podszedł kapitan i najbardziej doświadczony w zespole Michał Jeleniewski, który zmylił stojącego w puławskiej bramce Michała Bickiego i otworzył wynik spotkania.
Na szczęście zespół Dumy Powiśla nie podłamał się po szybko straconej bramce i kilka sekund później w Trawnikach mieliśmy już remis. Błąd popełnił bramkarz LKS-u Dawid Wójcik, który źle łapał dośrodkowanie z prawej strony w wykonaniu jednego z puławian i odbił futbolówkę prosto pod nogi Kacpra Piskorza, który z bliska wpakował ją do siatki. Dla wychowanka Dumy Powiśla było to drugiej trafienie w zespole seniorów w historii.
Kolejne minuty to spokojniejsza gra z obu stron. Pozbawieni dopingu swoich fanów wiślacy na kolejną okazję czekali do 27 minucie, kiedy to Antonio Corbo uderzył w dobrej okazji w bramkarza rywali. Minutę później na bramkę Bickiego uderzał Szymon Bancerz, ale doświadczony bramkarz Dumy Powiśla nie dał się zaskoczyć.
w 36 minucie znów zakotłowało się pod bramką gospodarzy, najpierw uderzenie Corbo odbił nogą Wójcik, który zrehabilitował się za pomyłkę przy bramce a ,kilka sekund później Franciszek Kuta przy próbie dobitki trafił w obrońcę rywali.
Po zmianie stron znów groźniej zaatakowali puławianie. W 55 minucie gry po centrze Marcina Szczepaniaka piłka trafiła do Jakuba Mączki, który ostemplował jedynie poprzeczkę bramki Wójcika. Dwie minuty później w pole karne Wisły wpadł Jakub Przybyslki, ale piłka po jego strzale trafiła jedynie w boczną siatkę. Im dłużej trwała ta połowa tym więcej było wymian ciosów z obu stron. Po stronie wiślaków idealne sytuacje zmarnował w 62 minucie Kuta po podaniu Bartosza Polaka oraz Corbo, który znów przegrał rywalizację z Wójcikiem.
Po stronie gospodarzy dwa razy w jeden akcji rywalizację przegrał Piotr Kwiatkowski.
W końcówce spotkania w polu karnym upadł jeszcze Corbo, ale sędzia Ciupek nie zdecydował się na wskazanie na jedenasty metr i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Mamy nadzieję, że ten punkt dla wiślaków będzie początkiem pięcia się w górę i powolnego punktowania, bowiem gra Wisły i tych młodych zawodników zasługuje na zdecydowanie wyższe miejsce w tabeli.
Już w sobotę 11 października Wisła na bocznym boisku MOSIR-u zmierzy się z Cisowianką Drzewce. Początek meczu o 11:00.
Gallu, chojraku, może rozwiń bardziej to, co masz na myśli, bo trochę ciężko pojąć Twój tok rozumowania... Ps. Jeśli w tym meczu, co pisałem powyżej, będzie minimum remis, to zwracam Ci honor.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.