Nie udało się wygrać kolejnego spotkania w rozgrywkach eWinner 2 ligi piłkarzom Wisły Grupa Azoty Puławy. Dziś puławianie przegrali z zespołem Polonii Warszawa 2:0 a spotkanie ustawiła czerwona kartka otrzymana w końcówce pierwszej części gry przez Łukasza Wiecha.
Trener Mariusz Pawlak postanowił dziś zaskoczyć rywali z Mazowsza,bowiem wiślacy zmienili system gry występując na trzech obrońców. W bramce zobaczyliśmy Piotra Zielińskiego a na placu gry zabrakło miejsca dla Marcina Ryszki. Z powodu nadmiaru żółtych kartek zagrać nie mógł także Mateusz Klichowicz.
Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy ku pamięci byłego piłkarza Dumy Powiśla Józefa Dudka, którego pogrzeb odbył się dziś kilka godzin przed meczem. Po smutnej chwili zadumy i refleksji piłkarze obu ekip ruszyli do gry i już w 8 minucie mogli prowadzić. Po wrzucie z autu zakotłowało się pod bramką Jakuba Lemanowicza piłka trafiła pod nogi Przemysława Skałeckiego, który jednak z kilku metrów od bramki rywala przeniósł futbolówkę nad poprzeczką bramki rywali. W odpowiedzi z rzutu wolnego uderzał Marcin Kluska, ale stojący w bramce Wisły Grupa Azoty Piotr Zieliński w dobrym stylu przerzucił piłkę nad poprzeczkę swojej bramki.
Dwie minuty później niecelnie na bramkę gości główkował Dominik Banach i po tej akcji tempo spotkania spadało a kibice obu ekip mogli skupić się na wymianie wzajemnych uprzejmości których dziś nie brakowało.
W 28 minucie gry na bramkę Lemanowicza uderzał Krystian Puton ale zrobił to zbyt lekko i kolejny raz bramkarz gości nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Kolejne sportowe emocje czekały kibiców w końcówce spotkania , kiedy to błąd popełnił sędzia Robert Marciniak, który nie zauważył faulu na Adrianie Palichowskim goście przeprowadzili kontrę a wychodzącego sam na sam z Zielińskim Pawła Tomczyka tuż przed polem karnym sfaulował Łukasz Wiech. Po chwili namysłu arbiter z Małopolski pokazał obrońcy Wisły Grupa Azoty czerwoną kartkę co oznaczało, że puławianie musieli całą drugą część gry grać w osłabieniu. Co gorsza kilka chwil później Michał Bajdur z zimną krwią zamienił rzut wolny na bramkę i ekipa Dumy Powiśla stanęła prze bardzo trudnym zadaniem.
Po zmianie stron pierwsi do ataków ruszyli ne mający nic do stracenia wiślacy. W 46 minucie na bramkę Jakuba Lemanowicza uderzał Bartosz Bernard jednak piłka kolejny raz minęła świątynie bramkarza Polonii.
Kilka chwil później po solowej akcji Zielińskiego próbował pokonać Paweł Tomczyk, ale uderzenie byłego gracza poznańskiego Lecha okazało się zbyt lekkie i nie sprawiło kłopotów bramkarzowi Wisły Grupa Azoty.
W 63 minucie kolejny raz blisko zmiany wyniku byli przyjezdni. Po rzucie wolnym na bramkę Dumy Powiśla uderzał Bajdur, ale tym razem piłka minęła bramkę gospodarzy. W 67 minucie sędzia Marciniak z Krakowa mimo protestów wiślaków wskazał na rzut karny, który na gola zamienił Wojciech Fadecki i sytuacja ekipy trenera Mariusza Pawlaka była tragiczna.
Mimo słabej sytuacji ekipa Dumy Powiśla nie rezygnowała ze zmiany wyniku. Dwa razy najpierw w 75 a potem trzy minuty później na bramkę gości uderzał Mateusz Kaczmarek, ale futbolówka dwukrotnie jak zaczarowana mijała bramkę Polonii. W końcówce szansę na gola miał jeszcze Tomasz Wełna, który po centrze z rzutu rożnego uderzył głową, jednak Zieliński nie dał się zaskoczyć.
Już za tydzień ekipa Wisły Grupa Azoty uda się do Krakowa na spotkanie z Garbarnią. Jeśli puławianie chcą się liczyć w walce o baraże muszą w stolicy Małopolski wygrać.
Wisła Grupa Azoty Puławy : Polonia Warszawa 0:2 ( 0:1)
Bajdur 45+2, Fadecki 68(k)
Mecz meczem, raz się wygrywa raz się przegrywa. A na trybunach patologia czystej wody. Rozumiem niechęć do ultrasów z klatki, ale żeby wyrzucać rodziny z dziećmi z kolejki do wejścia na mecz, tylko dla tego że są z Warszawy, to jest naprawdę żenada totalna. Najlepsze że ta chuliganka wywiesza na stadionie flagi z Papieżem. Zastanówcie się czy Jan Paweł chciałby czegoś takiego. A gdzie ta wojująca ekipa była jak graliśmy na wyjeździe? Za takie akcje grosza wam do tych nikt nie powinien rzucić.
Przejrzałem skrót, a w szczególności dwie sytuacje bramkowe (tu prędkość odtwarzania x0,25) i stwierdzam z przykrością, że sędzia (kompletnie) wypaczył wynik meczu. Śmiem twierdzić, że: (1) Wiech nie faulował w 45 min.. Gość się położył (wręcz rzucił w pole karne licząc na 11), bo zwyczajnie nie miał już siły ani biec, ani strzelać. Mało tego sędzia główny nawet na chwilę nie spojrzał na bocznego, który widział sytuacją z innej strony. (2) Karny był mocno naciągany (być może nawet wymuszony). Gość wykorzystał wystawioną nogę Bernarda i się położył. Cwaniactwo i tyle.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.
komentarze (3)
Powrót na górę strony 