Blisko 30 zawodników zaprezentowało się kibicom, którzy mimo upalnej pogody i bardzo wczesnej pory rozgrywania meczu udali się na puławskiej błonia, aby tam zobaczyć debiut Mariusza Sawy jako szkoleniowca pierwszego zespołu Wisły. Debiut kojarzonego z lubelskim Motorem trenera nie wypadł, źle bowiem gracze Dumy Powiśla zremisowali z III ligowym Radomiakiem Radom 1:1.
Blisko 30 zawodników zaprezentowało się kibicom, którzy mimo upalnej pogody i bardzo wczesnej pory rozgrywania meczu udali się na puławskiej błonia, aby tam zobaczyć debiut Mariusza Sawy jako szkoleniowca pierwszego zespołu Wisły. Debiut kojarzonego z lubelskim Motorem trenera nie wypadł, źle bowiem gracze Dumy Powiśla zremisowali z III ligowym Radomiakiem Radom 1:1.
Na skutek upału, ale także w związku z duża liczą testowanych graczy dzisiejsze spotkanie rozgrywano w bardzo nietypowym czasie 3x30 minut. W pierwszej tercji na boisku zaprezentowali się głównie młodzi piłkarze z rocznika 1991 i 1992. Wśród testowanych był bramkarz rezerw lubelskiego Motoru Piotr Stachurski, obrońca 4 ligowej Lublinianki Lublin Rafał Kursa czy pomocnik Karol Kiedrzynek. Młodzież wspomagana Sebastianem Orzędowskim i Konradem Nowakiem zaprezentowała się z dobrej strony kilka razy tworząc groźnie sytuacje pod bramką Kuczery. Swoje okazje mieli także radomianie, ale z dobrej strony pokazał się mający pochodzący z Ryk Piotr Stachurski.
W drugich 30 minutach na boisku mogliśmy zobaczyć zawodników, których dobrze znamy z poprzednich sezonów. Na placu gry zameldowali się Łukasz Giza, Mateusz Kamola, Michał Chwisczuk, Mateusz Gawrysiak czy Kamil Leszczyński. Na 3 minuty przed końcem tej części gry kibice zobaczyli w końcu bramkę. Na akcję lewą stroną zdecydował się Młody Maciej Wójtowicz, który idealnie dograł na głowę Łukasza Gizy, któremu nie pozostało nic innego jak pokonać stojącego w bramce Radomiaka Banasiaka.
W ostatniej tercji na boisku trener Sawa kolejny raz dokonał rotacji w wyjściowym składzie. Obok grających w poprzedniej odsłonie zawodników między innymi Tomasza Bednaruka na boisku pojawili się Rafał Dryk i co było chyba wielkim zaskoczeniem Michał Budzyński, który wrócił do drużyny po okresie treningów z Motorem SA Lublin. Wiślakom jednak nie udało się utrzymać korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka sędziego. Na 10 minut przed końcem błąd przy wybiciu popełnił jeden z testowanych graczy piłka trafiła do Wierzby, który nie miał problemów z pokonaniem Jakuba Zolecha.
Wiślacy zagrali dziś pierwszy raz w nowym dla nich systemie gry. Trener Sawa preferuje grę z jednym napastnikiem z przodu, co szczególnie na początku sprawiało spore problemy przyzwyczajonym do gry 4-4-2 wiślakom.
w Puławach od pyty kibiców Radomskiej bladzi - szczególnie tych spod znaku Widzewa. ogólnie pozdrawiam pana trenera - zobaczymy co z niego będzie - pozdro dla normalsów
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.